niedziela, 30 października 2011

Kawiarnia Pokrzywa w Lublinie - warto tam pójść na kawę

Korzystając ze słonecznej soboty zafundowałam sobie wczoraj spacerek po Lublinie. Najpierw odstawiłam córkę na urodziny, które kolega z klasy zorganizował w multipleksie. O tym napiszę w innym poście - myślę, że warto.

Ja tymczasem z młodszą córką opuściłam przybytek konsumpcji i wyszłam na ulice.

Idąc Krakowskim Przedmieściem pomyślałam, że fajnie byłoby napić się dobrej kawy. Córka miauczała, że jest głodna. Do Chmielewskiego było jeszcze daleko, skręciłam więc w ulicę Krótką.

Przez zupełny przypadek wylądowałam w małej kawiarence Pokrzywa.

Spodobał mi się wystrój - staranny, niepowtarzalny. Na ścianach obrazy - rodzaj małej galerii. Kilka naprawdę udanych olejów i kolaże z fotografii. Obok wielki menu na niebieskiej ścianie. Dobry pomysł.

Chciałam wybrać córce jakieś słodycze, niestety ciastka nie były "tegodniowe". I to uznaję za największy minus - wolałabym dostać świeżą szarlotkę, niż cieszyć się ciastem z poprzedniego dnia.

Zdecydowałam się na kruche ciastka z bakaliami, które są reklamowane jako dodatek do kawy. Dla córki zamówiłam herbatę owocową, sama poprosiłam o espresso.

Pani zapytała jeszcze czy wolę kawę z mieszanki o większej mocy, czy raczej słabszą. Wybrałam mocną.

Dostałam naparstek wspaniałej kawy, do niej wodę w kieliszku. Herbata córki to ekspresowa Dilmah. Smaczna, ale zawsze tylko ekspresowa. Na stoliku stał biały cukier, można było wziąć także miód oraz cukier trzcinowy.

Rewelacją okazały się kruche ciastka z rodzynkami. Krojone w duże trójkąty smakowały masłem. Były pyszne, naprawdę jak domowe.

Ceny przystępne, za całość zapłaciła 17 złotych. Obsługa miła. Wdałam się w sympatyczną pogawendkę z panią, która poleciła mi jeszcze jeden lokal właścicieli Pokrzywy. Ponoć można tam poczytać książki, a nawet pobujać się w hamaku:)

Z tego, co znalazłam z sieci, wynika, że właściciele Pokrzywy przywiązują naprawdę dużą wagę do podawanej u siebie w lokalu kawy. Moja była faktycznie wyśmienita, podczas następnej bytności w okolicach Krótkiej na pewno zjawię się w Pokrzywie, by spróbować kolejnej kawy.

Zatem - polecam Pokrzywę. Warto tam wpaść na kawkę!

Wszystkie zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony Pokrzywy.


FOTO: Wojtek Kornet, strona Pokrzywa.eu




Brak komentarzy: