wtorek, 5 stycznia 2016

Nie uwierzysz, ile razy na dzień kobieta potrafi skrytykować samą siebie!



                                                                      Fot. pixabay


Z magazynów dla kobiet spoglądają na nas dumne, wyniosłe, smukłe i nieskazitelnie piękne modelki. Ze stron internetowych wysypują się zdjęcia idealnych aktorek i pięknych modelek.

Stajemy rano przed lustrem, po nocy zarwanej pracą do późnej godziny. Słysząc za sobą wołanie malucha zastanawiamy się, czy umyć zęby, czy uczesać włosy. Omiatamy twarz wzrokiem i uciekamy do swoich zajęć. 

W kuchni czeka na nas lepka podłoga i kubki nie umyte po kolacji.

- Fatalnie - moja kuchnia nigdy nie błyśnie jak ta z Ikei - dumamy.

Na talerzu lądują tosty. Znów te same.

- Zero inwencji - krytykujemy się w myślach przypominając sobie, jak cudne zdjęcie śniadania widziałyśmy na Instagramie jednej gwiazdy.

Pięć minut na stylizację. Dżinsy, sweter. Dwie pary skarpet.

- Taaa, cud miód - nabijamy się z siebie w myślach patrząc w lustro.

Macie tak czasem? Chyba wiele z nas miewa takie chwile. Krytykujemy siebie za różne rzeczy, nie doceniamy wysiłków. Nie celebrujemy zwycięstw. 

Mądrzy naukowcy przebadali niedawno grupę kobiet i stwierdzili, że jedna na siedem pań krytykuje siebie przynajmniej osiem razy na dzień! Praktycznie co dwie godziny wysyła sobie sygnał: "Jestem do niczego. Jestem okropna."

Pozostałe krytykują siebie może i rzadziej, ale na pewno się nie oszczędzają. 


Za co siebie same ganimy?

1. Jestem za gruba
2. Mam okropne włosy
3. Mam wielki brzuch





4. Za mało ćwiczę
5. Przy innych kobietach wyglądam fatalnie
6. Za mało zarabiam
7. Nie założę tych ubrań, bo wyglądam w nich za grubo
8. Boże, gdybym była tak ładna jak te dziewczyny z Instagrama




9. Nie wierzę w twoje komplementy, to niemożliwe, że mówisz szczerze
10. Na pewno obmawiają mnie za plecami
11. Jestem zestresowana
12. Nie mam wyczucia stylu, nie umiem się ubrać
13. Za mało seksu
14. Nie jestem twórcza, zero polotu





15. Mam wielki tyłek
16. Nie potrafię się zorganizować
17. Zaniedbuję przyjaciół
18. Nie maluję się starannie
19. Nie podobam się mojemu chłopakowi, mężowi
20. Jestem za gruba





Wygląd - wygląd - wygląd.

To powraca jak refren. Oglądamy boską Chodakowską i z nienawiścią patrzymy na swój brzuch. Patrzymy na zdjęcia modelek i zamykamy z hukiem zamykamy swoją szafę, bo i tak nic tam nie ma. A poza tym jesteśmy za grube. Albo za chude.


Nigdy wystarczająco ładne, mądre, zadbane, zorganizowane.




No do cholery. Coś z nami jest nie tak. Po co się truć? Po co ciągle porównywać? Walczymy, dziewczyny. O ładną bluzkę na sobie, choć się nie chce prasować. O maskarę na rzęsach, choć zostajemy w domu. O luz, gdy podłoga się klei. Zaraz będzie czysto. A jak nie zaraz teraz, to zaraz potem.





Szkoda życia na kompleksy, pierdoły i smutki;)






  















Brak komentarzy: