Marzy mi się także odświeżenie szafy - choć ceny nowych kolekcji w sieciówkach wywołują u mnie ból serca. Znalazłam ładne, niektóre wręcz fantastyczne sukienki. Drogie - przynajmniej na moją kieszeń (od 170 do ponad 200 złotych). Będę jednak czekać cierpliwie. Na wyprzedaży ich ceny spadną z pewnością o połowę. Wtedy wybiorę się na łowy:)
A na razie będę sycić oczy ich widokiem i wyobrażać sobie stylizacje z ich udziałem...
Trzy wersje tej samej sukienki. Moje serce zdobyła bordowa. Choć i granatowa jest niczego sobie, a oliwkowa nawiązuje do militarnego stylu, który również bardzo lubię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz