środa, 23 lutego 2011

Dziś o żonie idealnej i nie tylko

Wczoraj na Facebooku znajoma wrzuciła linka do ciekawego artykułu, jaki znalazła na jednym z portali. Było to krótkie streszczenie najważniejszych rad dla dobrej żony z 1955 roku. Kilka złotych myśli z przewodnika pod tytułem The Good Wife's Guide brzmi dziś archaicznie. Ale kiedy je przeczytałam, pomyślałam sobie, że w gruncie rzeczy mężczyźni wcale się nie zmienili od 1955 roku. A żona - ideał, o której piszą w książce, to wciąż kobieta bardzo pożądana przez brzydszą płeć.

Oto kilka fragmentów, więcej znajdziecie TUTAJ.

Przygotuj obiad. Zaplanuj go wcześniej, nawet poprzedniego wieczora, tak by pyszna potrawa czekała na jego przyjście. W ten sposób dajesz mu znać, że myślałaś o nim i przejmujesz się jego potrzebami. Mężczyzna jest głodny, kiedy wraca do domu i perspektywa dobrego posiłku (zwłaszcza jego ulubionego dania) to część niezbędnego ciepłego powitania.



Przygotuj się. Odpocznij 15 minut, byś była odświeżona na jego przyjście. Popraw makijaż, zawiąż wstążkę na włosach i wyglądaj promiennie. Pamiętaj, że on właśnie wraca z pracy, gdzie napatrzył się na zmęczonych ludzi.

Bądź trochę bardziej radosna i trochę bardziej interesująca dla niego. Coś musi rozświetlić jego nudny dzień - to twój obowiązek.

(...)

W czasie zimnych miesięcy powinnaś rozpalić ogień w kominku, by on mógł się zrelaksować. Twój mąż poczuje, że jest w raju, w świątyni odpoczynku i porządku, co tobie również polepszy samopoczucie. Przecież dbanie o jego komfort przyniesie ci ogromną satysfakcję.

Przygotuj dzieci. Przeznacz kilka minut, by umyć im ręce i buzie (jeśli są małe), uczesać włosy i, jeśli to konieczne, przebrać je. To małe skarby i on chce zobaczyć je w tej roli. Na czas jego przyjścia wyeliminuj hałas zmywarki, suszarki i odkurzacza. Zachęć dzieci, by były cicho.



Uciesz się, że go widzisz.

(...)

Spraw, by było mu wygodnie. Zaproponuj, by się oparł na wygodnym fotelu lub by położył się w sypialni. Przygotuj mu coś chłodnego lub ciepłego do picia.

Ułóż dla niego poduszki i zaproponuj, że zdejmiesz mu buty. Mów cichym, kojącym i miłym głosem.

Nie kwestionuj tego, co robi, nie podważaj jego sądów. Pamiętaj, to on jest panem domu i zawsze czyni swoją wolę sprawiedliwie i rozmyślnie. Nie masz prawa tego kwestionować.

Dobra żona zawsze zna swoje miejsce.




Współczesne żony mają zadanie nieco utrudnione. Pracują, zajmują się dziećmi, robią zakupy, gotują obiady, sprzątają, prasują i robią jeszcze tysiąc innych rzeczy. Emancypacja pozwoliła nam na rozwinięcie skrzydeł, jednocześnie trudno nam zdążyć ze wszystkim na czas, nie mówiąc już o czekaniu na pana domu z uśmiechem.

My również zarabiamy pieniądze, mamy stresujące przygody w pracy, cierpimy na nadmiar obowiązków. Same tego chciałyśmy...

A jeśli jeszcze chcemy, by nasi mężowie dostali choć trochę tych "rarytasów", o których czytamy w poradniku, to musimy starać się 10 razy bardziej, niż nasze babcie w latach 50. ubiegłego wieku.

A teraz druga strona medalu.

Wczoraj mój mąż podesłał mi linka do kompletnie innego artykułu dotyczącego przedsiębiorczości kobiet (cały artykuł znajdziecie tutaj). Wynika z niego, że kobieta, która chce zrobić karierę w biznesie, musi posiadać takie między innymi cechy:

- mieć przedsiębiorcze myślenie
- wykazywać się inicjatywą
- umieć podejmować szybkie decyzje
- nie bać się ryzyka
- powinna umieć rozpoznawać i oceniać potencjał rynkowy
- musi być odpowiedzialna, pewna siebie i dalekowzroczna
- musi mieć poczucie humoru i mieć zdolności komunikacyjne
- musi być uprzejma, mieć zdolności przywódcze
- musi być kreatywna


Sporo tego, prawda?



Powiedzcie mi teraz - kim łatwiej być: idealną żoną czy idealną kobietą przedsiębiorczą? A kiedy chce się być i taką, i taką?

Ech, my, kobiety, musimy być naprawdę silne!

Brak komentarzy: