Pixabay, HardyS |
Mamy sezon na granaty. Szkoda, zaiste, że nie rosną u nas na drzewach, bo chętnie płaciłabym za nie jak za jabłka. Płacę więcej - jeden owoc to równowartość kilograma naszych jabłek. Dość drogo, ale zważywszy na smak i wszystkie atuty tego soczystego owocu, to cena niezbyt wygórowana.
Granat jest świetny solo, można go dodawać do sałatek, surówek, musli czy jogurtu.
Jak obrać granat?
Jeśli chodzi o obieranie owocu, znalazłam w sieci szybki i prosty sposób. Dziś go sprawdziłam i z czystym sumieniem polecam w 100 procentach. Owoc został idealnie oczyszczony z ziarenek, kuchnia pozostała czysta, a nasiona całe, nie pogniecione, z sokiem w środku.
Trik na obieranie granata pokazał mi pan z YouTube.
1. Umyty owoc delikatnie nakrajam (ja zrobiłam to w poprzek)
2. Rozłupuję (rękami) granat na pół. Rozchodzi się bardzo łatwo. Po rozłożeniu pestki trzymają się ślicznie w swoich komórkach. Nie ma soku.
3. Biorę dużą miskę i drewnianą łyżkę (może być drewniany wałek do ucierania masy)
4. Pora na bicie. Uderzam łyżką w połówkę granata - wszystkie pestki wypadają prosto do miski. Nic się nie chlapie, pestki pozostają całe. Wcale nie trzeba uderzać mocno - zawartość owocu wypada przy lekkich uderzeniach.
4. Oczyszczam nasionka z białych błon (w komentarzach na YT przeczytałam, że nie powinno się ich wyrzucać, ale dodać na przykład do herbaty, bo są wartościowe).
VIDEO
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz