Z Danii.
Lubię oszczędny styl, choć niekiedy mam już dość skandynawskiej "surowizny". Momentami czuję przesyt białymi płaszczyznami i prostymi deskami. Moim ideałem jest połączenie tej chłodnej prostoty z detalami, które zdobią projekty. Efektowne łączenia, oryginalne dodatki - to mnie kręci i to znalazłam w przepięknych meblach, które projektuje Carl Schneider.
Proste, pięknie wykonane. Ręczna robota - dopieszczone. Tak, jak lubię.
Poza tym naturalne, zrobione z sercem. Widać, że autor czuje materiał.
Nie bez znaczenia są dla mnie pomysły na aranżacje. Zwróćcie uwagę, jak Schneider potrafi wkomponować meble, wtopić je w pomieszczenia o różnej specyfice.
Dla mnie bomba!
Tu znajdziecie wszystkie zdjęcia i projekty autora.
1 komentarz:
Ja muszę przyznać, ze również najbardziej lubię prostotę i nic wydziwianego. Jak czytałam na http://www.greenstyl.pl/5-rzeczy-na-ktore-warto-zwrocic-uwage-wybierajac-meble-do-salonu/ to w sumie wiem na co mam zwrócić uwagę przy meblowaniu mojego salonu. Do tego dodam jeszcze moje gusta i myślę, że coś fajnego uda mi się z tego zrobić.
Prześlij komentarz