niedziela, 3 kwietnia 2011

Smaczne i zdrowe kiełki

Kiedy przygotowuje się posiłki dla całej rodziny, w tym dla dzieci, które dużo i ciężko pracują, rosną, uczą się i bawią do upadłego, trzeba zwracać uwagę na to, co wrzuca się do garnka i kładzie na talerz.


Ostatnie kilkanaście tygodni było pod tym względem nie lada wyzwaniem. Kończąca się zima oznaczał kurczące się zapasy owoców i warzyw. Znudzenie kiszonkami sięgało zenitu (aczkolwiek dobrze wiem o ich zbawiennym działaniu). Wtedy z pomocą przyszły wynalazki ostatnich lat - tak naprawdę tylko u nas wynalazki. W Chinach kiełki, bo o nich mowa, są smakołykiem znanym od wieków. Nie wiem czy w staropolskiej kuchni gościły kiełki - trochę w to wątpię. W każdym razie w PRL ja o nich nie słyszałam i cieszę się bardzo, że nowe czasy nam je podsunęły.

A jest z czego się cieszyć.

Po pierwsze: moje dzieci bardzo lubią kiełki. Chrupiące małe pędy słonecznika to ich ulubiony dodatek do śniadań. Do twarożków, serów, wędlin. Jedzą ze smakiem i nigdy nie zostawiają. A ja...

Cieszę się, bo wiem, jaką bombą witamin, mikro- i makroelementów są kiełki. W czasie, gdy stragany są takie ubogie w "świeżyznę", to znakomita alternatywa dla warzyw.

Kolejna sprawa - urozmaicenie. Można wybierać z naprawdę dużej ilości kiełków. Ja przepadam za słonecznikiem, lucerną, rzodkiewką (uwaga! bardzo ostre, znacznie bardziej palące, niż duża rzodkiewka), kupuję również mieszanki kiełków z soczewicy i fasoli mung - te rzucam na patelnię z gorącym olejem i lekko obsmażam - dosłownie przez minutę. Smakują wspaniale, świetnie wzbogacają drugie dania.

Poza tym kiełki nie tylko świetnie smakują i są zdrowe, ale są również fantastyczna ozdobą dań. Wypróbujcie je podczas Wielkanocy - kiełki lucerny są długie i wiotkie (to te na zdjęciach), świetnie będą się komponować z jajkami, galaretkami czy pasztetami. Z kolei słonecznik ze swymi mięsistymi pędami fajnie wygląda na talerzu w towarzystwie mięsa czy ryżu. Pole do popisu - ogromne.



Kiełki świetnie pasują do jajek i serów, sałatek, surówek i mięs.

RADY:

Kiedy kupujesz kiełki, zwróć uwagę na termin przydatności do spożycia. Nie kupuj takich, które jutro nie będą już nadawać się do zjedzenia. Kiełki dość szybko się psują, lubi je pleśń.

Uważaj na ciemne plamki na listkach kiełków. Źle lub zbyt długo przechowywane kiełki mogą ciemnieć, takie lepiej wyrzucić.

Staraj się jeść je na surowo. Fasola mung czy inne kiełki nasion strączkowych można traktować wysoką temperaturą, byle niezbyt długo. Szkoda ich witamin.



Można również przygotowywać kiełki w domu. Robiłam to kiedyś, ale gdy na rynku pojawiły się kiełki Pokarm życia, zrezygnowałam. Przy moim ciągłym braku czasu gotowe produkty są znacznie lepszym rozwiązaniem. Polecam tę markę, ale jeszcze raz zwracam uwagę na sprawdzanie terminów i jakości kiełków przed ich kupieniem.

Brak komentarzy: