Nawóz spod przepiórek, czyli dosadnie rzecz ujmując przepiórcze kupki zdały egzamin. Tego lata w ogródku zieleń buja i szaleje.
Z pewnością jest to zasługa niemal monsunowych deszczy, które przez większość lipca padały z nużącą regularnością, ale i ptaszki znajomego mają swój udział we florystycznym sukcesie Pani Domu.
Dziś rozwinął się pięknie fioletowy okaz mieczyka. Pierwszy był bladoróżowy, delikatny, świeży. Ten jest dostojny i poważny.
I wielce uroczy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz