niedziela, 20 lutego 2011

Coś o tym, że pieniądze szczęścia nie dają

Prawie 80 metrów kwadratowych, nad którymi muszę zapanować, wydaje mi się często ogromnym obszarem. Zanim skończę sprzątać łazienkę, już muszę iść zrobić porządek w kuchni. Potem duży pokój, potem pokój dzieci... i znów gdzieś po drodze zrobi się brudno.

Ale takie jest życie.

Tymczasem są osoby, które mieszkają w ogromnych posesjach. Same!

Rok temu Jennifer Aniston w gatkach do jogi prężyła się dla magazynu Architectural Digest. Dobiegła końca dwuletnia renowacja jej "gniazdka" w Beverly Hills, które gwiazda postanowiła urządzić w stylu zgodnym z duchem filozofii Zen.




Minął rok...

Dziś Aniston sprzedaje swoją luksusową chatkę za 42 miliony dolarów. Nie chce już tam mieszkać, stwierdziła, że dom jest za duży i niedostosowany do jej potrzeb. Z Baverly Hills aktorka wynosi się do Niu Jorku. Tam wynajmie sobie apartament (oczywiście jeden z droższych), ale przynajmniej japoński wiatr nie będzie jej hulał po pokojach.

Pieniądze - jak widać - są potrzebne, ale szczęścia tak do końca jednak nie dają...












Zdjęcia pochodzą z magazynu Architectural Digest





Posiadłość Aniston w Beverly Hills, wyceniona na 42 miliony dolarów, foto via Daily Mail

Brak komentarzy: