czwartek, 17 listopada 2011

Bieganie po lesie

Większość czasu spędzam przed komputerem. Taką mam pracę. Siedzę, stukam przeszukuję. Wklejam, linkuję, tnę i łączę. Bawię się, pracuję, trochę też się uczę.

Dla osób takich jak ja nawet wyjście do sklepu jest rekreacją. Posprzątanie domu również. Ale to namiastki ruchu.

Czuję, że moje ciało potrzebuje spacerów, szybkiego marszu, powietrza i biegu. Zrobiło się zimno, ale to nie przeszkadza. Dobre ubranie wystarczy - lekkie buty, dresy, kurtka chroniąca od wiatru. I w drogę.

Dziś zafundowałam sobie przedpołudniową przebieżkę po lesie. Mówię Wam - coś cudownego. Jakoś ostatnio zapomniałam, że mieszkam w pobliżu lasu, w którym jest kilka łatwych do przebrnięcia ścieżek.

Biegałam, ćwiczyłam skłony, przysiady, rozkręciłam plecy i barki spięte od pracy przy komputerze. Poczułam się cudownie, a tak niewiele czasu mi to zabrało:)

Postaram się częściej organizować sobie taką gimnastykę. To jest dobre nie tylko dla zdrowia. Nastrój idzie w górę, jak słoneczko w lipcowy dzień!

Fotka dziś nie moja - to tapeta. Rano nie wzięłam aparatu:)