piątek, 9 grudnia 2011

Tytan płyn kamień i rdza - recenzja

Wpadłam w szał zimowych porządków. Każdego dnia staram się znaleźć godzinkę na doprowadzenie do porządku małego skrawka mieszkania. A to szuflady, a to kuchenne zakątki, szafy z ubraniami czy łazienka.

Właśnie w łazience spędziłam ostatnio sporo czasu. Za punkt honoru wzięłam sobie doprowadzenie do perfekcyjnej czystości kabiny prysznicowej. Kupiłam płyn, który spełnił moje oczekiwania, choć w niektórych miejscach (mało widocznych kątach, gdzie trudno dotrzeć szczotką przy każdym szorowaniu) będę musiała jeszcze zadziałać.

Jestem jednak zadowolona i z czystym sumieniem polecam ten spray. Jest dość mocny i drażniący, warto więc sprzątać łazienkę przy dobre wentylacji. Najpierw spryskujemy płytki, kabinę prysznicową, armaturę, potem zostawiamy, ewentualnie miejsca bardziej zabrudzone spryskujemy jeszcze raz. Po pewnym czasie płyn można spłukać, można przetrzeć powierzchnię gąbką.

Tytan dobrze oczyszcza krany, kurki i płytki z kamienia i osadu. Zmiękcza wszystko tak, że osad schodzi łatwiej. Wydaje mi się, że nawet bardzo brudne powierzchnie wyczyści bez kłopotu - o ile powtórzymy czynność po pewnym czasie.

W sieci znalazłam jeszcze inne produkty z tej serii. Myślę, że przydałby mi się żel do czyszczenia przypalonych powierzchni. Piekarnik lubi zapiekać brud, który potem schodzi bardzo bardzo trudno.

Jak kupię i wypróbuję, na pewno napiszę czy jest skuteczny.


1 komentarz:

strateg pisze...

Tak mocny że aż mi zaczyna chrom odbarwiać ale polecam szczególnie na szkło i płytki.. używma go od ponad pół roku. Aha jak jest powierzchnia która trudno zalać dużą ilością wody to może zostawiać smugi :)