sobota, 26 marca 2011

Popołudniowa herbatka - ostatnio BioActive

Odkryłam te herbaty jakiś czas temu. Dotąd kupowałam inne, ale po spróbowaniu pierwszego Earl Graya z płatkami róży na dobre zmieniłam upodobania. Od kilku miesięcy szukam więc różnych herbat BioActive i jestem im wierna.


Kupuję czarne herbaty, bo lubię szybko parzony, mocny napar. Taka herbata często zastępuje mi kawę - zwłaszcza po południu, gdy na koncie mam już jedna kawę i nie chcę katować żołądka kolejną.

Piję Earl Graya tej marki, lubię też herbaty z dodatkiem owoców - na przykład pigwy i pomarańczy. W przeciwieństwie do wielu innych herbat aromat nie jest zbyt mocny, nie narzuca się i nie zabija smaku herbaty.



Świetne są również zielone herbaty - teraz na przykład mam w kuchni pudełko zielonej z pigwą. Parzę ją tak, że pierwszą wodę wylewam, a piję szybki napar z kolejnej porcji wody. Herbata jest idealna - nie jest kwaśna ani gorzka, ale delikatna i mocno pobudzająca.




Jakiś czas temu kupiłam też sobie (choć może bardziej z myślą o mężu) ziołową herbatę z serii Zioła Mnicha. Ja wybrałam tę na obniżenie poziomu cholesterolu - z karczochem, ale wybór jest większy.

BioActive ma fajną stronę w sieci, spory wybór produktów. Najważniejsze jednak, że ma smaczne herbaty - naprawdę polecam.

Brak komentarzy: