sobota, 30 kwietnia 2011

Piknik!

Zaczęliśmy długi weekend...

Nie będzie on co prawda wypełniony wyłącznie przyjemnościami - pracy jest tak dużo, że nie sposób ją ogarnąć, ale postanowiliśmy wyrwać, co się da z tych dni i trochę naładować akumulatory.

Zaczęliśmy w prosty sposób - od obiadu przed domem, w sadzie. Na grillu przyrządziliśmy szaszłyki z cebulą i papryką, upiekliśmy kiełbaski i cukinię. Jedliśmy słodkie ziemniaki z masłem i chrupiące tosty.

Piliśmy miętę z cytryną i napawaliśmy się pięknem dnia!

Coś cudownego!









Brak komentarzy: